niedziela, 26 października 2014
sobota, 25 października 2014
Znajdź swoją pustelnię i odwiedzaj ją codziennie
Słowo pustelnia może kojarzyć się
ze słowem samotność. Ta z kolei - ze smutkiem, spadkiem energii, depresją. Po
cóż więc komu pustelnia?
Jest też inne rozumienie tego
słowa. Pustelnia może być miejscem i doświadczeniem życiodajnym. Na
samotność człowiek się skazuje (lub bywa skazany), pustelnię się wybiera. Może
ona przynieść ożywczy kontakt z samym sobą i źródłami mocy osobistej. Jest więc
czymś cennym, z czego jednak rzadko korzystamy. A może warto częściej?
Wiemy, jak bardzo potrzebni są
nam inni ludzie, wiemy jednak też, jak potrzebne jest pozostawienie od czasu do
czasu ich, by pełniej spotkać się z sobą samym i inaczej spojrzeć na rzeczywistość.
Potrzeba ta pojawia się szczególnie w chwilach, gdy doświadczamy bólu,
frustracji, obcujemy intensywnie z cudzym cierpieniem, brakiem nadziei i
rozpaczą. Nie jest jednak łatwo o pustelnię w M-2 i M-3.
Czy zwróciliście kiedyś uwagę na
fakt, że ludzie w miastach zamykają się w ubikacjach i łazienkach na tak długo,
aż ktoś inny nie dobija się do drzwi? Wszak do pokoju można wejść i nie wypada
zamykać się w nim przed rodziną na klucz, prawda? W łazience to uchodzi.
Podobno w Japonii, w każdym,
najbiedniejszym nawet domu jest miejsce, w którym można zaznać samotności lub
oddać się medytacji. Nawet jeśli jest to tylko wnęka zasłonięta kotarą, można
znaleźć w niej schronienie przed obecnością domowników. Zasłonięta kotara
sprawia, że nikt nie zakłóci spokoju osoby, która zaciągnęła ją za sobą. Bardzo
podoba mi się ten zwyczaj.
Pustelnia jest miejscem, w którym
możemy oddychać całym swoim bytem. Wdech, wydech, wdech, wydech. Wydech oznacza
relaks, wyładowanie i nabranie dystansu. Wdech to kontakt z mocą.
Nagromadzone w kontakcie z
pacjentem emocje lokują się w mięśniach i często powodują gonitwę myśli.
Dlatego potrzebny jest relaks. Odprężenie ciała i umysłu. Relaks jest też
jednym z filarów medytacji.
Wyładowanie oznacza możliwość
odreagowania. Zezwolenie na to, by popłynęły łzy smutku i bezradności, na
wściekły krzyk nagromadzonej złości czy uderzenie pięścią, a także wszystkie
pytania "dlaczego?" i "po co?".
Wyładowanie i relaks wspomagają
ten stan umysłu, który nazywamy dystansem. Dystans to "zobaczenie czegoś z
większej odległości". Czasem usłyszenie czegoś inaczej, poskładanie
elementów układanki w nowy, twórczy sposób. Sprawy odległe mniej bolą, może
nawet nie dotykają osobiście. Odległość ustawia ekran pomiędzy nami a sprawami
innych ludzi.
Poprzez dystans, zrelaksowanie
się i odreagowanie możemy dokonywać wydychania wszystkich zatrutych treści,
jakie nierzadko oferuje nam kontakt z osobami doświadczającymi przemocy i jej
sprawcami.
Wdech jest zaczerpnięciem sił,
które podtrzymują życie, prostuje sylwetkę, powiększa. Wszyscy potrzebujemy
kontaktu ze źródłami mocy. Podobnie jak tkanki naszego ciała potrzebują
ożywczej energii życia biologicznego, by goić się i przeciwstawiać czynnikom
uszkadzającym, tak i nasza psychika potrzebuje sił, by leczyć rany psychiczne.
Potrzebujemy dostępu do źródeł mocy.
Źródłami mocy osobistej są nasze
wiary, wartości, to, co nazywamy nadzieją oraz pogodą ducha, a także
przekonania i poglądy, które pomimo wszystko pozwalają zachować optymizm.
Źródłem mocy jest też kontakt z Bogiem (jakkolwiek Go pojmujemy) oraz możliwość
zaufania przyjaznym siłom bytującym w wielkim wszechświecie. Ufność ta pozwala
ludziom oddać część odpowiedzialności za wynik zdarzeń, choćby najbardziej
dramatycznych temu, co od człowieka większe. Spotkania ze źródłami naszej mocy
odbywają się w pustelni.
Pustelnię można znaleźć w
bezimiennym tłumie wielkiego miasta, na spacerze w lesie i podczas puszczaniu
kaczek po wodzie. W kościele katedralnym i patrzeniu przez okno. U siebie w
pokoju, w wybranym miejscu, które służy do tego najlepiej. Wcześnie rano w
kuchni, gdy domownicy jeszcze śpią. W pracy - zdaje mi się - najtrudniej.
Zapewne w wielu jeszcze
miejscach, o których nie wiem, a które znacie Wy wszyscy, którzy odwiedzacie
swoje pustelnie.
Wanda Sztander (Trabert)
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)
